Wicklow Irlandia
Koniec lata. Jest jeszcze ciepło chociaż już nie tak słonecznie jak kilka tygodni temu. Zadzwonili starzy znajomi z pytaniem czy nie wybiorę się z nimi na grzyby. Na grzyby?! Zawsze i wszędzie! Las to chyba jedyne miejsce gdzie zapominam o codzienności. Te kilka godzin spaceru zawsze daje mi ogromną dawkę energii na kolejne dni i uspokaja. Oczywiście nie mogłem zapomnieć o aparacie.
Wicklow, Irlandia. Niedzielna wycieczka do lasu ze znajomymi. Uwielbiam las jesienią. Kolory mchu, suchych liści, traw, mgła i irlandzkie borowiki.
udostępnij
Komentarze Rozwiń -
Dodaj komentarz