Sesja narzeczeńska | Moniki i Tomka
Zimowa sesja fotograficzna w Parku Szczytnickim we Wrocławiu
Nareszcie doczekaliśmy się prawdziwej zimy ze śniegiem. Wyraźne różnice pomiędzy porami roku w naszym kraju serwują nam niesamowitą zmienność otaczającej nas przyrody. Zima jest według mnie najbardziej malowniczym okresem w całym roku. Pomimo niskich temperatur dostarcza nam ogromu bodźców wizualnych. Czapy śnieżne na dachach, wiszące sople, mieniący się w zimowym słońcu śnieg przenoszą mnie do czasów dzieciństwa i ożywiają wspomnienia.
Z Monikom i Tomkiem umówiliśmy się o godzinie 14:30. Jest dość zimno. Sesja narzeczeńska. Park Szczytnicki. Zaczynamy pod pergolą – jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc w parku. Po kilkunastu minutach wspólnie spędzonego czasu moi nowi znajomi czują się przed obiektywem bardzo swobodnie. Dowiaduję się, że obydwoje są wielkimi pasjonatami fotografii. Monika pozuje do zdjęć jak modelka. Na moją prośbę o kilka zdań o ich znajomości otrzymałem wiadomość zaczynającą się słowami:
“On od razu mnie zauroczył. Był taki czuły w słowach i skryty w sobie”. “Od razu wiedziałem , że zostanie moją Żoną. Czułem ,że to moja zaginiona połówka”
Monika i Tomek poznali się w 2013 roku przez internet. Ich wirtualna znajomość z każdym dniem nabierała kolorów, codziennie dowiadywali się o sobie czegoś nowego. Po niedługim czasie ich internetowa znajomość przeniosła się do świata rzeczywistego. Z początku znajomość ta miała charakter koleżeński. Teraz mieszkają wspólnie ze znalezioną na ulicy kotką, są szczęśliwą, zaręczoną parą i nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Każdą wolną chwilę spędzają razem. Potrafią całymi tygodniami przesiadywać w domu tylko w swoim towarzystwie, a czasem ciężko ich w nim zastać. Uwielbiają wspólne górskie wycieczki i eksperymenty kulinarne ze wszystkich stron Świata. Łączy ich także wspólne zamiłowanie do… wędkowania. Planują wspólną przyszłość i zamierzają założyć rodzinę.
Każda sesja narzeczeńska, w której widać szczere uczucie i prawdziwą relację między dwojgiem ludzi, daje niesamowity rezultat. Jestem pod dużym wrażeniem swobody z jaką Monika i Tomek zachowywali się przed obiektywem. Ta sesja fotograficzna obudziła we mnie głód kolejnej zimowej sesji…
udostępnij