Zajazd pod kasztanami.
Przyjechałem do Wrocławia dzień wcześniej. Lubię to miasto. Mam do niego wielki sentyment. Mieszkałem w nim blisko sześć lat będąc na studiach i mile wspominam ten okres. Zawsze staram się wykroić trochę czasu dla siebie i móc spędzić choćby chwilę na wrocławskim rynku przy kawie lub piwie. To miejsce tętni życiem przez cały rok ale lato pod tym względem jest bardzo szczególne. Słychać języki i akcenty dosłownie z całego świata więc dlatego w mojej opinii Wrocław jest w pełni europejskim miastem z wyjątkową atmosferą.
Dzień ślubu Eli i Mateusza był zaplanowany od samego początku do końca. Własnoręcznie wykonane przez Elę łapacze snów z ręcznie robionych przez jej mamę serwet, zaproszenia i dekoracje wszystko dopracowane z wielką pieczołowitością, i starannością. Wszystkie te detale dopełniły wystrój bardzo klimatycznego miejsca, w którym odbyło się przyjęcie weselne.
Zanim Ela i Mateusz poprosili mnie o to żebym udokumentował najważniejszy dzień w ich wspólnym życiu, znałem ich już od jakiegoś czasu. Jakiś czas wcześniej wykonywałem im sesję narzeczeńską, do której Mateusz nie był przekonany 😉 W tej kwestii jako facet nie jest wyjątkiem. Większość mężczyzn jest zdystansowana do tego typu przedsięwzięć. Jednak nie taki diabeł straszny jak go malują 🙂
Ceremonia ślubu odbyła się w Kościele Rzymskokatolickim w Parafii pod wezwaniem św. Brata Alberta w Mirkowie pod Wrocławiem. Zanim dotarliśmy do miejsca, w którym odbyło się przyjęcie weselne czyli Zajazdu pod Kasztanami, udaliśmy się na krótką sesję ślubną do lasku w okolicach wrocławskiej dzielnicy Pawłowice. Następnie przenieśliśmy się tuż obok sali weselnej nad Odrę aby wykonać jeszcze kilka ujęć. Osobiście bardzo się cieszę, że Ela i Mateusz zdecydowali się na moją propozycję wykonania sesji ślubnej pomiędzy ceremonią a przyjęciem. Uważam to za najlepszy czas do zrobienia naprawdę dobrych zdjęć. Wbrew opinii wielu nie potrzeba na to wcale ani dużo czasu ani wielu kilometrów przejechanych samochodem 😉
Zajazd pod Kasztanami, to wyjątkowe miejsce w którym odbyło się wesele Eli i Mateusza. Bliskość Odry i kilka kilometrów do centrum Wrocławia to niewątpliwe atuty tej lokalizacji. Zajazd pod Kasztanami we Wrocławiu ma wieloletnią tradycję w organizowania uroczystości i przyjmowania gości. Rozpoczął swoją działalność pod koniec dziewiętnastego wieku i cieszy się uznaniem gości po dziś dzień.
Ludzie, miejsce i atmosfera sprawiły, że ten dzień pozostanie na długo w pamięci Eli i Mateusza.
udostępnij